Maciek pisze:
Powstaje w tym wszystkim jedno zasadnicze pytanie. Po co miałbym to wszystko wiedzieć? Jak się klient nazywa i gdzie mieszka i kiedy był w bibliotece. Ale to nie moja broszka w końcu. Więc oczywiście każdy robi sobie tak, jak mu odpowiada.
W bibliotece prowadzone są statystyki. Statystyki obejmują nie tylko kto ile książek pożycza, ale ilu czytelników odwiedza czytelnię, w jakim są przedziale wiekowym, ile razy w miesiącu przychodzi do czytelni (nie ważne czy korzysta z Internetu czy tylko czyta jakieś czasopismo) itp. itd. Takie dane skrzętnie zbierane, później trafiają do GUS'u.