Witam.
Mam klopot z ustaleniem co lub kto przyczynia sie do rozlozenia
kilku segmentow sieci na lopatki.
Szkielet sklada sie klikudziesieciu dwusystemowych tonze av6660
gdzie czesc 2.4GHz wykorzystana jest jako czesc dostepowa, a 5GHz
do polaczenia wszystkiego w calosc.
Przez 4 lata nie mialem zadnego problemu z praca uzadzen, az nagle
w roznych segmentach niedrozna staje sie czesc 5GHz.
Tonze na 5GHz zestawione w bridge z wpisanym mac sasiada rozlaczaja
sie. Niestety w zaden sposob nie moge przywrocic polaczenia.
Musze dostac sie od strony 2.4GHz i dac restart aby wszystko wrocilo
do normy.
Niektore nadal trzymaja zestawione polaczenie ale opoznienia w przesyle danych siegaja 6000ms.
Po dlugim wyczekiwaniu na otworzenie sie panelu tonze dostepnego przez
www i po restarcie polaczenie wraca do normy.
Na tonze najwazniesze ustawienia (np.radar) zmienione telenetem.
Sprawdzone kilkuktornie na wszystkich AP.
Moce standardowe.
W logach nnd i wykresach mrtg nic nie zauwazylem dziwnego.
Wyglada to tak jakby tonze infekowalo sie od kogos,czegos w sieci.
Raczej jest to niemozliwe. Dostep do AP mam tylko ja, nie widac azeby ktos tam grzebal, wiec sabotarz raczej wykluczam.
Czy ktos spodkal sie z podobnym przypadkiem?
|