Freesco, NND, CDN, EOS

Witam.
Sytuacja wygląda następująco: komputerek 166MHz firmy HP, 96mb ramu. Neostrada 640 na modemie speedtouch 330; nnd najnowsze - z pacmana nic nie brakuje. Miałem z NND dużo problemów: z instalacją (pomogło oczywiście dołożenie ramu), z pacmanem (wiele razy próbowałem pacman -Suy, czego rezultatem był milion błędów przy uruchamianiu komputera - w ostateczności pomogło zainstalowanie każdego pakietu ręcznie, przez pacman -S).
Najgorszym problemem było to, że neostrada nieustannie się zwieszała - czasem po godzinie, czasem po jednym dniu. Nie pomagał nawet "internet restart", tylko reboot. W logach tylko tajemnicze 'Error reading from source device'. Okazało się, że jak kupiłem kontroler USB na PCI, problem zniknął. NND chodzi bez przerwy ponad 3 dzień bez najmniejszej zwiechy - oczywiście z reconnectem po 24h. Wcześniej rekordem był 1 dzień z kawałkiem, a zwykle jak tylko zostawiłem emule na noc, to łącze zwieszało się nad ranem.

Tak... korzystam na codzień z emule. Poprzydzielałem kartom sieciowym statyczne adresy IP (w dhcpd.conf). Przekierowałem na swój komputer porty 4662 i 4672. Wszystko zawsze chodziło pięknie, transfery około 60-70kB/s przy uploadzie 10kB/s. Tylko gdyby nie te zwiechy łącza...
Kupiłem niedawno kontroler ten na PCI, zwiechy zniknęły. Za to pojawił się kolejny problem - jak tylko włączam emule i połączę się z serwerem i program znajdzie parę źródeł, cały net leży i kwiczy. Pingi do wp.pl około 3-4 sekund, strony chodzą jak krew z nosa pod górkę. Transfery na emule to nawet nie 20kB/s, nawet upload to 8, a nie 10kB/s! Myślałem, że to wina kontrolera PCI, więc przełączyłem modem pod normalne wyjście z płyty głównej. Okazuje się, że to samo... Nie mam pojęcia skąd się nagle wziął ten problem. Nie uaktualniałem nic, nie zmieniałem wersji pakietów, nic z tych rzeczy. Pytanie więc, skąd ten problem i jak go rozwiązać?
Gdyby ten problem był od zawsze, kombinowałbym z emule. Może za duża ilość połączeń na raz, czy coś... ale wcześniej było ok.

Ktoś ma jakiś pomysł? Może ktoś zauważył coś podobnego?

Z góry dziękuję za rady.
Pozdrawiam.

Kontroler USB na płycie zapewne nie wyrabiał się z podawaniem napięcia modemowi.



pokaże ilość połączeń nawiązanych i ilość wszystkich

No dobrze... ale recepta?
Kontroler PCI mam, więc błąd z USB więcej nie występuje.
Problem jest z emule, z którego nie mogę zrezygnować
Niestety ono prawie w ogóle nie działa... i nie ma mowy o jakimkolwiek korzystaniu w ciągu dnia

co z tą ilością połączeń?

Około 5 i 15, przy włączonym emule oczywiście znacznie wzrasta, do nawet 250-300. Wcześniej też była taka ilość i nie było problemów.

Przez przypadek odkryłem właśnie, że to może nie być problem z emule. Nawet upload na ftp nie przekracza 10kB/s. I właśnie jak coś wysyłam, to cały net się zapycha. Pingi szaleją, strony prawie nie wchodzą.

Cała sytuacja pojawiła się jakieś 3, może 4 dni temu - więc chyba to nie może być awaria ze strony TP?

A moze wirus?

Eh, dziwna z tym sprawa.
Wracam do domu, załączam eMule... i wygląda na to, że wszystko ok.
Połączeń jest ponad 350. Upload 10kB/s, download dochodzi jak zawsze do 70kB/s
Tak więc przepraszam za post, najwidoczniej dotknęła mnie kolejna, zwyczajna awaria neostrady.
Ale oczywiście nie wykluczam jeszcze, że tu wrócę

Dzięki za chęci.
Pozdrawiam