Już drugi tydzień walcze ze SQUIDEM pod NND (zassany z NND)
squid.conf mój własny (wszelkie błędy poprawione) zresztą na innych konfigach z inetu też nie działa, pliki .log (access, cache, store) utwożone w /var/lib/squid/logs oraz pliki cache w /var/lib/squid/cache, prawa nadane. Wszystko wykonane bałwan jestem manuali i FAQ dostępnych na necie.
Teraz objawy. SQUIDA uruchomie jednak po kilku sekundach (top) sie wyłącza, normalnie nie wiem co jest grane. Może ktoś też tak miał i sobie poradził z tym. Mi już ręce opadają bo bałwan jestem wszystko co było dostępne na tym forum.
|