Nie neguję tego, że dźwięk na komputerach rozwijał się stopniowo od poziomu jaki w elektroakustyce był kilkadziesiąt lat wcześniej. Faktycznie jednak chodzi ło w mojej odpowiedzi o coś zupełnie innego. Po prostu dziś niektórym się wydaje iż to komputery wprowadziły nas w świat dźwięku stereo i efektów. A ja chciałem przypomnieć (czy może poinformować), że podobne do podanych w linku efekty dźwiękowe istniały na długo przed epoką komputerów. Niektóre były wkomponowane w rozmaite utwory muzyczne (np. na płytach Pink Floyd), a nawet miałem kiedyś singla amerykańskiego z taką małą kolekcją takich efektów i z informacją, że należy słuchać przy użyciu słuchawek.
Ale kolega
poczta skłonił mnie do kolejnej porcji wspomnień, skoro już mówimy o komputerach.
Wczesne kontakty z komputerami miałem już jako dorosły pod koniec lat 80', kiedy to komputer osiągał cenę samochodu (oczywiście w Polsce). Nic więc dziwnego, że był to kontakt sporadyczny i przypadkowy, jako że przeciętnego człowieka nie było stać na taką zabawkę. Choć mój kolega w Danii już wówczas pracował na komputerach i jak przyjechał do Polski na urlop, to garściami chłonąłem jego opowieści na ten temat.
Potem zdechło coś, co się nazywało peerelem i się sporo zmieniło. Na początku lat 90 mieliśmy już dwa Atari w szkole i pierwsze kółka komputerowe, potem pierwszy pecet, a jeszcze potem drukarkę do niego. Wreszcie nadszedł też czas na mój pierwszy pecet, który z racji ubóstwa nauczycieli był używanym 386 z 4MB RAM. Po jakimś czasie dorobiłem się 486 i karty dźwiękowej. W pierwszym kompie zrobiłem sobie bajerek polegający na tym, że po uruchomieniu komputer mówił (przy użyciu systemowego bzyczka): cześć Maciek, dziś jest ... godzina...
A wszystko to było zrealizowane jakimiś prostymi sztuczkami i konfiguracją skryptową w Windows 3.11. Był to naprawdę fajny Windows, wszystkie następne dostarczały mi więcej złości niż frajdy.
Oczywiście zanim się sensownie dało słuchać muzyki w komputerze to minęły lata. Pamiętam też pierwszą stronę internetową, którą wykonywałem na zamówienie i użyłem próbek mp3 (strona dla wydawnictwa muzycznego), właściciel się sprzeciwił i zażądał wav ("bo tego mp3 to na większości komputerów nie da się").
Dziś używam komputera stacjonarnego do oglądania filmów i telewizji, słuchania radia i muzyki w rozmaitej postaci. Jest to takie moje centrum multimedialne, sterowane pilotem i nawet w razie potrzeby mogące mi serwować tvn24, gdy jestem poza domem. Jak ten świat się zmienia
