Witam wszystkich.
Ostatnio zabrałem się za zabezpieczanie freesco przed niepowołanym dostępem z zewnątrz. Usunołem dziury, których nigdy nie blokowałem bo wydawało mi się że to nie ma sensu, bo i tak co 2 dni robie kopie ghostem
Zainstalowałem "portsentry" i "logcheck" i pojawił się problem:
Po próbach dobrania się do serwerka, przez kogoś z zewnątrz nagle przestają działać mi jakieś usługi. Raz wyleciał mi apache, a za drugim razem squid.
Nie da się ich nawet uruchomic ponownie, tylko restart!!
W związku z tyn, mam pytanie:
Czy to jest normalna sytuacja, błąd w konfigu, czy raczej 3 wariant
