Cześć. Już się kończę, a raczej moje nerwy co do Freesco
Od pewnego czasu zaczęły się DZIWNE zwiech, a chodzi o to, że w pewnym momencie nie ma dostępu do netu, nie można się zalogować poprzez Telnet, a GG dla wszystkich w LAN zaczyna wtedy działać, gdy uruchomię swój komputer i włączę GG (mam Win98se i żadnych wirusów, żadnych prog. współpracujących z serwerem, tylko Putty). Aby wszystko zaczęło działać, wystarczy zalogować się poprzez panel administracyjny (na porcie 82 - to jedyne co działa) i zrestartować "servis DNS". Taki bajer dzieje się mniej więcej co 2, 3 dni.
Aha i co do wyłączania mojego kompa (nie samoczynnego

): jak ma się zwiesić to już od momentu wyłącznia mojego kompa zaczyna się zwiecha: brak netu i logów w Recent Log.
Może to wina sprzętu?
W moim kompie jest sieciówka Micronet SP2500R, a Switch Lantech 8 portowy. Na Freesco 0.3 mam: Apache 1.3.27, mrtg-just-4.4_macieks + rshaper, ipTraf.
Pomocy bo mnie szlag trafi z tym (niedłucho sąsiedzi chyba mnie spiorą

). Z góry, dzięki.