"Mam niejaki problem z tym sprzętem."
Otóż chodzi mi o to, że w tym momencie mam jeden duży dysk z partycjami: 517 MB FAT32 i 19,5 GB EXT2. Ta pierwsza jest na pliki systemowe freesco, druga przeznaczona dla usług: www,ftp, samba, poczta itp.
Problem polega na tym, że z czasem na partycji EXT2 pojawiają się błędy, na ogół wynikające z przerwania zapisu poprzez wyłączenie prądu itp.
Chociaż EXT2 jest dużo odporniejsze od fata, to i tak błędy mnie denerwują. Chodzi o to, że freesco przy starcie sprawdza czy nie ma błędów, ale tylko o nich informuje a nie usuwa ich. Pisze coś żebym odpalił ext2check czy coś takiego, i że podmontowuje niesprawdzoną partycję.
Czy nie ma pod freesco jakiegoś programu do sprawdzania partycji EXT2?
Do tej pory radzę sobie tak, że po prostu raz na jakiś czas zgrywam dane na inny dysk, zdejmuję partycję EXT2 zakładam od nowa i wgrywam dane z powrotem.
Ale wiadomo że nie tędy droga.
|