Maciek pisze:
Instalacja binda nie jest konieczna.
Skoro gg się łączy a strony nie wchodzą, to powody mogą być dwa.
1. Spróbuj z serwera i jakiegoś komputera klienckiego zrobić ping
www.wp.pl - jeśli nie pójdzie z obydwu komputerów, to jest to kwestia serwerów dns. Freesco w wersji dyskietkowej ma opcje wpisywania dns w setupie, trzeba tam wpisać obydwa serwery tpsa. A ponadto dobrze uruchomić keszujący serwert DNS wbudowany we Freesco.
Jeśli chcesz, aby komputery w sieci dostawały wszystkie serwery DNS, to musisz uruchomić dhcp i dopisać hosty w /mnt/router/etc/dhcpd.conf.
host komp1 {
fixed-address 192.168.1.2;
hardware ethernet 00:07:95:50:97:C0;
option domain-name-servers 192.168.1.1, 194.204.159.1, 194.204.152.34;
}
W przeciwnym razie na komputerach klienckich trzeba serwery dns wpisac w ustawieniach sieci.
2. W przypadku, gdy ping nie pójdzie z komputera w sieci, a działa na serwerze, być może właśnie ręczne wpisanie dnsów pomoże. Jest jednak inna możliwość. Zaraz po stracie serwera komputery zapychają tabelę maskarady. Sprawdź to poleceniem netstat -M - jeśli przez ekran zaczną ci się przewijać setki połączeń, to zapewne w sieci są p2p lub/i wirusy. trzeba wówczas przede wszystkim zablokować port 135 i 445, a ponadto ograniczyć klientom dostęp do portów 1000:5000 co może częściowo pomóc.
Poczytaj sobie o tym na stronie.
Witam wszystkich...od dluzszego czasu przygladam sie forum i analizuje tresci tu zawarte w sprawie nieszczesnej tablicy masqarady i brakujacych portow...
Do pewnego momentu ten problem mni nie dotyczy...a mainowicie mialem dziwna przypadlosc na serwerze...w momencie kiedy byl generowany oggromny ruch serwer zwiekszal zajetosc pamieci ram...i w momencie kiedy brakowalo juz ramu przechodzil na swpa...ale przy korzystaniu ze swapa transfer spadal do 10 kilo...wystarczyl reset serwera i dalej moznabylo korzystac...a ze troche czasu mijalo zanim serwer ponownie sie zapychal wszyscy userzy byli szczesliwi...neistety to sie zmienilo niedawno...serwer przestal wykorzystywac w ten sposob ram i w momencie gdy brakowalo mu portow po prostu zanikal net....szybka reakcja z mojej strony...spojrzenei na forum fressco a nastepnei zmniejszenie timeout dla protokolu tcp i udp...neistety dalej to samo...oki zdarza sie jest duzy ruch trza podmienic kernela...no to podmienaimy na wersje 2.0.40 z liczba portow ustawiona na ponad 28000...niestety nie pomaga..dalej to samo..net co 5-10 minut zanika...co jest grane sobie mysle...oki spojrzenei w logi i co widze...wszelki generowany ruch jaki wychodzi to na porty 135 i 445 zadne tam p2p...same wirusy etc...no to sobie pomyslalem ze trzeba zablokowac te porty...wpisalem regulki:
ipfwadm -I -i deny -P tcp -S 192.168.0.0/24 -D any/0 135
ipfwadm -I -i deny -P tcp -S 192.168.0.0/24 -D any/0 445
i teraz konkluzja..trzymajcie kciuki..jak zda egzamin to nie omieszkam powiadomic...jesli jednak nie to jaka mam alternatywe..bałwan jestem zeby to po prostu dzaialo...serwer stoi w miescie oddalonym od mojego miejsca zamieszkania o 80 km i nie mam ochoty ciagle tam jezdzic jak cos sie zepsuje...
1) moze jakas nowa wersja freesco juz sobie z tym radzi ??
2) NND ?? (nei bałwan jestem sie na nowo uczyc regulek iptables etc zeby to skokfigurowa)...ew jak juz NND to prosilbym o podanie konkretnej regulki zeby ucinac liczbe uzywanych portow przez danego usera np do 1000
3)
(preferowane) router sprzetowy ?? jesli tak to jaki...nie chcialbym wydawac kasy na cos co nei bedzie w stanie rozwiazac mojego problemu i bedzie sie zapychalo tak samo jak moje obecne freesco...
Lacze jakie mam to Dialnet 2 Mbit
z gory dzieks za pomoc
PS
Freesco jest skonfigurowane dobrze..od kilku lat z tego korzystam wiec jzu conieco sie orientuje
....