Już grubo ponad od miesiąca mam z tym problem. Podczas działania po prostu odłączają mi chamsko linie :/. Najczęściej dzieje mi się to podczas gdy włączę uTorrenta, odpalę serwer Sof2, albo sieć jest obciążona na maxa. Z góry mówię, że uTorrent ma ograniczenie połączeń do 250 (tak mam od lat i zawsze tak działało). Internet mam z netii na łączu TP :/ i tu zaczynają się schody. Od października do marca było ok ale teraz zaczynają mnie wk******c !!!
. Odłączają całą line telefoniczną na jakieś 2-3 minuty czasami nawet 10-15 i nie rozumiem po cholerę ?? Łącze dzielić mogę przecież, modem zwarć ani żadnych awarii nie robi bo już by było po nim. Podczas pisania tego postu 2 razy odłączyli mi telefon = brak sygnału = brak neta
. Kompletnie zielony jestem. Kontaktowałem się e-mailem z pomocą techniczną netii, oni nie wiedzą co to może być widzą tylko duży ruch na siedzi w godzinach porannych... (i tu jest przypał bo rano nikogo u mnie w domu nie ma, w logach i mrtg czysto, wifi zabezpieczone WPA). Jakieś pomysły ? Bo ja mam już dość tego powoli. Kusi mnie jedna sieć w okolicy ale oni w mojej miejscowości chcą wszystko na WiFi 5 GHz pociągnąć... gdzie odległość miedzy jednym domem a drugim sięga czasem 200 m. Zresztą obie sieci cisną w na NND chyba bo mają LMS zainstalowany =D (sprawdzałem)
.
I jestem w czarnej dupie... bo jak tak dalej pójdzie to zrezygnuje z netii...