Troszkę się początkowe pytanie rozjechało... i tak sobie czytam ten watek i myślę, że to dość symptomatyczne. Pazerność jednak nie jest tylko typowo polska na szczęście.
Mi wydaje się, że problem jest bardziej złożony. Najpierw pojawia się coś, co pozwala za darmo ściągać to, co za darmo nie jest, potem ktoś wpada na pomysł, że można na tym zarobić i dodaje możliwość zapłacenia za nielegalnie de facto ściągane pliki. Toż przecież to się kłóci z ideą piractwa
To zupełnie tak, jak by można było kupić "prawo" do obrobienia jakiegoś sklepu z towarów.
Generalnie zgadzam się z przedmówcą i proszę nie pytać na forum o takie rzeczy.
PS. Niedawno widziałem gościa, co kupił za 1500 nagrywarkę i płacił po 40 zł za płytę, aby nagrywać ściągnięte nielegalnie filmy w jakości HD (oczywiście chodzi o blue ray) - i tak sobie pomyślałem, że najpierw straci sporo godzin na ściągnięcie, potem poświęci czas na wypalenie płyty i będzie kosztować go to sporo (od 30 do 40 zł za płytę to niemało). Chyba łatwiej i taniej byłoby po prostu pójść do kina.
Ale czegóż się nie robi dla idei
