Rzecz w tym Maćku, że ja się wcale nie oszukuję, bo nie rzucam (na razie), tylko się prze-rzucam, a to zupełnie inna sprawa.
Jeśli chodzi o rzucanie, to zgadzam się, że e-papieros w tym nie pomoże.
A dlaczego się przerzucam ? Kilka powodów. Jestem jedyną palącą osobą w mieszkaniu i - chociaż jest spore i jaram tylko w swoim małym pokoju, do którego drzwi są praktycznie cały czas zamykane, to żonę siedzącą w drugim końcu chaty ciągle drażnił dym i szczerze powiem, że też miałem dosyć tego smrodu, w którym w dodatku musiałem siedzieć, a palacze wiedzą, jak wszystko przesiąka tym gównem - począwszy od ubrań, poprzez dosłownie wszystko, na firankach skończywszy. Mojej teściowej śmierdziały nawet zużyte koperty, które odkładam dla niej w swoim pokoju - leżą tam kilka dni, aż uzbiera się konkretna ilość, potem je zabiera do siebie (trzyma w nich wszystko: kasę, rachunki, etc. - takie zboczenie). E-papierosa praktycznie nie czuć, a już na pewno nie tak mocno jak z normalnych fajek. Druga sprawa - szkodliwość. Oczywiście swego czasu Ministerstwo Zdrowia, mocno "inspirowane" przez potężne lobby tytoniowe, przestrzegało przed używaniem e-fajek, ba - nawet chcieli zakazać ich używania, bo niby nie do końca zbadany jest wpływ na organizm ludzki składników e-dymku i że zawiera on glikol taki jak w chłodnicach (silna trucizna), co jest za przeproszeniem gówno prawdą, bo w chłodnicach stosuje się glikol etylenowy, który rzeczywiście jest bardzo toksyczny, natomiast w ep glikol polietylenowy, względnie propylenowy i obie te substancje od dawna stosowane są w przemyśle spożywczym, farmaceutycznym, kosmetycznym, również tytoniowym i są uznawane jako bezpieczne dla zdrowia. Tak naprawdę liquid do ep to mieszanina któregoś z dwóch nieszkodliwych glikoli, gliceryny, wody, nikotyny i substancji zapachowych.
A co z klasycznym papierosem ?
"Główne składniki dymu z papierosa to azot, tlen i dwutlenek węgla. Poza nimi można wyróżnić jeszcze prawie trzydzieści np. nikotyna, tlenek węgla, smoła, cyjanowodór, amoniak i inne. Podczas reakcji palenia tytoniu następuje reakcja tworzenia wielu nowych związków chemicznych. Powoduje to działanie na organizm ludzki kilku tysięcy substancji toksycznych. Wdychanie dymu tytoniowego jest bardzo nie zdrowe i silnie toksyczne. Powoduje ono zwiększone prawdopodobieństwo wystąpienia różnego rodzaju nowotworów takich jak rak płuc, przełyku, krtani i wielu innych narządów wewnętrznych." (cyt. za
http://www.rzucaniepalenia.info.pl/troc ... eniu.html/).
Wierzcie albo nie, ale po tych 10 dniach e-palenia, wbiegam na 2-gie piętro jak dwudziestolatek, przedtem w połowie dostawałem zadyszki. No i przestałem kaszleć.
Trzeci plus, to finanse. Wprawdzie mój bilans na razie jest ujemny, ale uwzględnia on zakup "zestawu startowego" za 179 zł, więc policzcie sobie sami. Aczkolwiek z tymi finansami nie jest aż tak różowo, bo e-papierosy są wciąż mocno awaryjne: a to bateryjkę trzeba dokupić, bo szybko zdychają, atomizery też mają ograniczoną żywotność, etc.
Minusy też są, ale o tym innym razem
P.S. Mój avatar to agent Smith* z
Matrixa i wcale nie dlatego, żebym się utożsamiał z tą postacią, po prostu na tym ujęciu ten gościu jest do mnie podobny (przynajmniej tak mi się wydaje).
--EDIT--
*) - de facto niejaki Hugo Weaving, grający tę postać (również m.in. Elrond we
Władcy Pierścieni)