zdaza(lo) mi sie cos podobnego, dokladnie to freesco dziala ale routing nie. tzn niby wszystko w porzadku... ale gg nie dziala, strony sie nie laduja, poczty nie mozna sprawdzic... jak sprawdzam onet pingiem, to zamiast 100-200ms mama 300,400, czasami nawet 700 i 20%-80% packet loss.. Od kilku dni wszystko jest ok (odpukac!) ale wczesniej przynajmniej raz dziennie musialem rebootowac. reboot zawsze pomagal, brak rebootu - po kilku godzinach (ok 2) wszystko samo wracalo do normy. wczesniej przez ok. 1-2 m-ce na tym samym sprzecie (p100, 16M ram, 250M hdd) wczesniej przez 1,5roku nic takiego nie mialem na innym sprzecie (p60, 16\32M ram, 250M hdd). w 2 laczu (kumpla z tej samej sieci) dzialo sie podobnie, u kumpli w 2 innych blokach tez, ale tak moze 1-2 razy na tydzien. wszystkei te lacza to chello. myslalem ze moze sie to robic od zbyt duzej ilosci polaczen, ale ipfwadm -M -ln pokazywal najwyzej ok 80 wpisow (w momencie zauwazenia problemu, co przy jednym z userow trwalo do minuty po fakcie

) czesto wpisow bylo nawet mniej niz 10. wiec to na pewno nie to. W logach nie bylo nic co by na to wskazywalo. Kiedys ktos kumplowi poradzil zeby skrocic tcp\udp timeout w rc_masq, ale kombinowalem z kilkoma ustawieniami (aktualnie mam 120 10 120) i nie robilo roznicy. Jak wspominalem, od kilku dni problem z niknal - z przyczyn nieustalonych. Jakby ktos mial pomysl co to moze byc (raczej nie sprzet) to byloby fajnie wiedziec przez co tak sie dzieje...