No to sobie nawazylem piwa... ogolnie powiem to tak:
Najpierw sciagnalem i zainstalowalem niceshaper'a co poszlo w miare gladko (potrwalo troche zanim doszedlem do wniosku, ze nie mam eth1 tylko eth0

), ale to mi nie wystarczylo bo pingi nadal przy sciaganiu czegos, przez kogos w sieci skakaly czasem w gore. Slyszalem ze niceshaper z imq lepiej sobie z tym radzi wiec doinstalowalem to imq wg intrukcji na wiki, plus uwagi na forum z tym, ze tu juz wlasnie nie poszlo tak gladko...
Ogolnie po zainstalowaniu imq_inter i imq_p2p_neo, gdy wpisywalem w konsoli "/etc/rc.d/imq_inter start" (zeby sprawdzic czy sa tworzone te interfejsy imq0, 1, 2 itd) to napis sie pokazywal ("costam costam > ON"), ale po wpisaniu ifconfig mialem caly czas tylko trzy interfejsy (eth0, ppp0 i costam jeszcze). Sprawdzilem, ze pliki byly tam gdzie trzeba, wszystko powinno byc ok to walnalem reboot.
Otoz wlasnie po tym reboot'cie server wiesza sie zaraz po tym jak dochodzi do tego kolorowego okienka LILO pod ktorym jest napisane "BOOT:" i pod nim pojawia sie tylko
Loading NND_RouterEBDA is big; kernel setup stack overlaps LILO second stage
.
LIL
Ktos wie czy da sie jakos uratowac server (np ladujac z plyty?)
EDIT: Przypomnialem sobie, ze przed sciagnieciem niceshaper'a musialem wpisac 'pacman -Suy' do zaktualizowania paczek nnd i pewnie tu sie cos ryplo bo kilka komunikatow podczas instalacji sie pojawialo (np. to ze dany plik juz istnieje, albo, ze nie mozna czegos zrobic). Tylko co teraz z tym bajzlem zrobic? Mozna przeinstalowac NND tak zeby naprawil to co sie popsulo czy musze zaczac wszystko od poczatku?