Problem sam w sobie nie jest skomplikowany i znalazłem nań obejście, wiec raczej sygnalizuję pewną rzecz, może będą jakieś sugestie.
Na moją nową platformę sprzętową składa się:
- procesor Intel Xeon 2,8GHz
- płyta Asus NCLV-D (bios Fujitsu Siemens)
- 1 GB RAM ECC
- kontroler RAID ServeRAID 4Lx PCI-X
- 3 dyski SCSI pracujące w macierzy RAID1E(*)
- inne niezbędne duperele (zasilacz, cd-rom (ide))
NND instaluje się bez problemu - skrypt setup.
Problem następuje przy pierwszym uruchomieniu. A mianowicie:
Serwer umiera po wciśnięciu klawisza enter (lub po skończeniu odliczania) w LILO. Wisi sobie tak jakby ktoś nacisnął pauzę. Mogę tylko zresetować serwer.
ALE
1. Pod ręką miałem Mandrive2008.0 i ją także zainstalowałem na w/w konfiguracji no i oczywiście poszło bez problemu. Różnice jakie można bez problemu wyłowić to innymi bootloader (grub) i kernel (2.6).
Pytanie: co dzieje się zaraz po wciśnięciu Enter w LILO?
(jeszcze spróbuje zainstalować MDV z LILO bo to łatwiejsze niż NND z GRUBem) i zobaczę ale raczej mało prawdopodobne że to coś da, bo...
2. Nie zmieniając konfiguracji przeprowadziłem kontroler za rączkę do portu PCI (z portu PCI-X) i poszło! Czy są jakieś powody, że NND nie startuje z kontrolera na szynie PCI 64 bit / 66MHz?
Proszę o jakieś podpowiedzi!
***UPDATE***
Zainstalowałem MDV z LILO, nie ruszy! Czy jest możliwość dostania gdzieś GRUB'a do NND???
***UPDATE***
Zrobiłem pakiet GRUB, wydaje się działać jak ktoś zainteresowany pisać. Za niedługo sprawdzę to na tej konfiguracji.
(*) RAID1E to wynalazek IBM (3 dyski, łączna powierzchnia to 50% sumarycznej wielkości wszystkich dysków, jak dla mnie lepsze niż RAID1 i jeden Hot Spare bo dyski mam 18GB... więc 6GB więcej jest nie do pogardzenia, a do tego jest szybciej, a ciągle 100% redundancji...)
|
