Tak sobie siedzę myślę i wymyślić nie mogę co złego jest w logowaniu się "z roota na konsolę lokalnie"? Kluczowe jest tu słowo "lokalnie" co rozumiem jako "będąc w pobliżu serwera, przy użyciu klawiatury i monitora, fizycznie". Przecież i tak większość z nas loguje się używając ssh... Zwykle(?) serwery znajdują się albo w pokojach administratorów - w przypadku mniejszych sieci - albo w pomieszczeniach do tego przeznaczonych bez dostępu osób nieupoważnionych - w przypadku większych. Ba, czasami nawet nie ma podłączonej klawiatury i monitora. Poza tym atak na hasło roota wymagałby dłuższego pobytu przy maszynie, co niejako dyskwalifikuje tę metodę ataku. Więc po co dokładać sobie roboty?