No moje sie nie wieszaja az tak czesto, ale w jednym miejscu jesli
to sie juz zdarzy to mam problem z jego restartem bo :
1. uzytkownik u, ktorego stoi, a lokacji nie moge juz zmienic, jest
powiedzmy ... nie w temacie
2. zwykle mija kilka godzin zanim sie dostane do tego switcha ze
wzgledu na brak kogokolwiek w tym lokalu.
Za tym switch stoi okolo 30 komputerow wiec sami rozumiecie ...
Czerwo i to nie rzezbienie. Nawet dobremu switchowi moze sie
czasami zdarzyc. Nie mow mi, ze w przypadku nawet dobrego
switcha nic takie nie moze miec miejsca. Nawet jesli zdarzy sie
takie cos raz na dwa tygodnie, a w miejscu zamieszkania czesto
nikogo nie ma to jest to jakas upierdliwosc.
Ostatnio nie mialem zawieszek, ale jakis miesiac temu mialem
ich na tym samym switch w ciagu tygodnia az dwie.
Jak napisal Maciej, dobry switch nie jest tani !!, a jesli nawet
taki kupie to nie mozesz mi zagwarantowac jego zwiechy.
Idac dalej Twoim tokiem rozumowania zeby wszystko dzialalo
pewnie to musialbym jeszcze do niego postawic UPS i inne cuda
Ja juz wykombinowalem jak to zrobic przy pomocy niewielkich
nakladow wykorzystujac do tego celu siec, ale musze zrobic
pare testow.
Główny switch w sieci, przechodzi przez niego około 180 komputerów.
Nie powiesił się odkąd go tam wsadziłem, ma uptime 680 dni.
Mam takich switchy 8, są to switche od 16 portów + 1G + 1SPF po 48portów + 2x1G + 2xSPF i wszystkie działają.
Jeżeli chodzi Ci o szczegóły to tak. Każdy switch wisi za upsem.
Coś za coś.
A wydaje mi się, że 500zł za switch 24 portowy to jeszcze cena do wytrzymania. Szczególnie jeżeli chcesz żeby to działało a nie latać dwa razy w tygodniu