witam
freesco 0.2.7 , justice, dhcp, arp, i serwer
www......i pare innych mniej istotnych rzeczy.
siec chodzi juz kilkanascie miesiecy i generalnie systematycznie pojawia sie ten sam problem - od czasu do czasu.A mianowicie:
Czasami ktorys z uzytkownikow, zarazony zostaje chyab jakims blasterem , ktory wysyla pakiety do serwera z taka czestotliwoscia ze dioda na hubie chce odleciec.i unieruchamia caly serwer. mam nadzieje ze zrozumieliscie:)........ objawia sie to tym ze :
1.poczta-niedziala
2.do GG nieda sie zalogowac, natomiast gdy ktos byl zalogowany to nadal
moze z niego korzystac,podobnie z DC++ i innymi
3.pingi do onetu i wp i innych sa ladne natomiast sie nie otwieraja,
GDy zrobie restart serwerka wszystko wraca do normy na 5-10min az do czasu gdy nakazuje format//reinstall danemu klientowi. i sytuacja wraca do normy na dobre ( na kilka tygodni )
i oto moje pytanie do bossow tej grupy:
Czy idzie w jakis sposob ochornic serwer nawet gdy dany klient jest zarazony jakims swinstwem? Chcialbym to uczynic, poniewaz mam dosyc proszenia sie o zrobienie porzedkow na dysku i tlumaczenie ze to wlasnie przez tego a nie innego klienta siec niedziala..... itd.....bo kazdy z nich na poczatku twierdzi ze to nie przeze mnie ze to nie mozliwe.......
Chcialbym miec naprawde gdzies co oni maja na kompach i i jakie wiruski tam kolekcjonuja:) a jednmoczesnie chcialbym zeby serwer dziala przez miesiace bezproblemowo
z gory dziekuje za okazana pomoc
REMI