Freesco, NND, CDN, EOS

Mam dużą (20GB) partycję ext2, i zauważyłem że są z nią jakieś problemy.
Jak miałem mały dysk 4GB to takie rzeczy się aż tak bardzo nie działy. Teraz jest tak że np. jak w jakiś czas po zapisie wyłączą światło, to niektóre pliki mogą np. zniknąć albo pojawią się stare wersje jeśli plik był edytowany.
Poza tym jeżeli wystąpi nagły brak zasilania zdarza się np że nie mogę wejść do katalogu gdzie coś zapisywałem.
Co prawda wszystko to wylecza skutecznie e2fsck, ale trwa to o wiele za długo - skanowanie całej partycji jak nie ma żadnych błędów trwa gdzieś może z 15minut, ale jak już jakieś się zrobią to może i 2 godziny trwać bo musi robić kilka przebiegów.
A światło naprawdę często mi wyłączają (w ostatnim tygodniu kilkanaście razy).
Czy jest jakaś możliwość żeby np. wyłączyć buforowanie zapisu albo coś żeby chociaż pliki nie znikały? Strasznie mnie to wkurza. A może taka partycja ext2 jest dla freesco za duża?

Rozwiązanie radykalne - kupić UPSa...
Nie napisałeś w jakiej sytuacji następują problemy, tzn. jaki program dokonuje zapisu? Squid? Samba?

Witam!


TJM tak troche humorystycznie ci odpowiem:
Moze zaplac z raz w miesiacu za swiatlo to nie beda wylaczac!

Pozdrawiam
Mixer

Obojętnie co bym nie zapisywa ł tak się dzieje. Nie zawsze, ale dosyć często.
Na ogół przerwanie zapisu powoduje powstanie błędów, ale zwykle wszystko działa dobrze mimo tego że są. Czasami jednak robi się 'no space left on device' albo nie mogę wejść do katalogu gdzie coś zapisywałem.