Witam.
Mam lekki problem z serwerem postawionym na NND.
Celeron 300, 320mb ramu, dysk 40gb, zasilacz 300W, NND ze stycznia 2006.
Przy uruchomieniu "gołego" nnd wszystko śmiga, serwer chodził ostatnie 3 dni, zero problemów.
Dzisiaj znów postanowiłem uruchomić apache z mysql i php4, klienta no-ip i proftpd.
Pochodziło toto z 2h, i net padł...
[root@router etc]# rc.d/internet stop
NND: Zatrzymuję połączenie z internetem [Wykonane]
[root@router etc]# stopadsl
[root@router etc]# eaglestat
eagle-usb status display
-------------------------------------------------------------
Driver version 2.3.2 Chipset: Eagle0
Vendor ID : 0x1110 Product ID : 0x9021 Rev: 0x500b
USB Bus : 001 USB Device : 002 Dbg mask: 0x0
Ethernet Interface : eth1
MAC: 00:60:4c:44:43:e0
Tx Rate 640 Rx Rate 7456
FEC 0 Margin 15 Atten 0 dB
VID-CPE 0 VID-CO 28 HEC 0
VPI 0 VCI 35 Delin GOOD
Cells Tx 379569 Cells Rx 5112390
Pkts Tx 160944 Pkts Rx 238278
OAM 0 Bad VPI 0 Bad CRC 1
Oversiz. 0
Modem is operational
[root@router etc]# startadsl
/usr/sbin/fctStartAdsl: line 186: 1235 Naruszenie ochrony pamięci pppd file $O PTIONS >&/dev/null
Nie udało się nawiązać połączenia!
[root@router etc]# rc.d/internet start
NND: Uruchamiam połączenie z internetem [Trwa....]
/usr/sbin/fctStartAdsl: line 186: 1433 Naruszenie ochrony pamięci pppd file $OPTIONS >&/dev/null
[Nieudane]
wyskakuje coś takiego, teraz wyłączyłem wszystkie dodatkowe deamony, restart i jak narazie śmiga...
pytanie - czemu te dodatki powodują takie "jazdy" z internetem?
sprawa bardziej sprzętu czy konfiguracji softu? [/code]