roberto30 pisze:
W tej szkole pelnie zaszczytnie (czytaj spolecznie) funkcje administratora. /.../ jest nauczycielem, ktory ma kompa na zapleczu wlasnej pracowni.
Pytałem dlatego, że sam jestem administratorem sieci w szkole i nie bardzo wyobrażam sobie sytuacje przez ciebie opisaną.
Rozumiem, że dwa dsle powodują iż w szkole są oddzielne fizyczne sieci. Jedna biurowo-administracyjna i druga dla pracowni szkolnych. Ten nauczyciel rozumiem korzysta z komputera w sieci drugiej. Piszesz, że są tam 4 pracownie. Zatem czy w pracowniach są serwery kontrolujące klientów (jakieś sbs)? Jeśli tak, to zaden komp kliencki nie powinien być podłączony poza nimi. Zakładam, że komputer użytkowany przez nauczyciela jest komputerem szkolnym, a nie prywatnym. Krok pierwszy to założenie restrykcji na tym właśnie komputerze (nawet jeśli to win98 to da się to zrobić poleditem) - wyłączenie dostępu do ustawień sieciowych. Po drugie - jeśli są sbsy mozna ustawić to tak, że jeśli nie zaloguje się do domeny, to nie będzie miał dostępu do niczego. Po trzecie wreszcie polityka bezpieczeństwa szkolnych sieci przewiduje założenie ograniczeń na treści, które w tej sieci można oglądać. U mnie w szkole używam na głownej bramie systemu IPCop ze squidem oraz SquidGuardem, Oprócz domyślnie aktualizowanych reguł tego ostatniego mam własną blacklist i whitelist, dlatego w szkole nikt nie zobaczy stron, które w szkole domyślnie powinny być zablokowane (pornografia, faszyzm, przemoc, rasizm itp.). Jak straci możliwość hulania swobodnie po necie to też mu odbierze chęć na eksperymenty. Poza tym nie wyobrażam sobie, żeby w mojej sieci ktoś dowolnie instalował sobie oprogramowanie. W razie takiego przypadku jest jedno ostrzeżenie tylko (zresztą to teoria - bo jak użytkownik nie ma uprawnień, to ma też małe możliwości).